Renowacja czy odświeżenie..?

Kilka lat temu, rozpędzony pragnieniem renowacji wszystkiego zapewne już rozbierałbym motocykl. Jednak doświadczenie nauczyło mnie, że do pewnego momentu warto zachować jego oryginalny stan i motocykl swoją wartością może konkurować z motocyklem po renowacji. Są osoby, które wolą lekką patynę ale fabryczny montaż a są osoby, które chciały by przejrzeć się w każdym łepku śruby. Bardzo chętnie posłucham Waszych opinii na ten temat – zapraszam na Facebook’a !

Aktualnie pracuje nad 4 projektami równocześnie ( wow..? jak..?) i uważam,  że mogę spróbować metody pół na pół. Dwa projekty to kompletne renowacje , do tak zwanej ostatniej śrubki ( Steinwinter 250 oraz Moto Guzzi) . Kolejne dwa to próba odświeżenia motocykla z końca lat 70 po około 20 letnim postoju oraz..30 letnim postoju i to jest coś baardzo ciekawego.

Kompletne renowacje opisuje od początku bloga, opisy oraz samo ich zaawansowanie rośnie wraz z moim doświadczeniem ( tak, to już 10 lat) ale takich odswieżen było bardzo niewiele. Mogę powiedzieć, że po części tak skończyła moja MZ.

W przypadku tego oraz kolejnych Suzuki na początku planuje jedynie odświeżenie. Bardzo dokładną inspekcję, naprawę układu hamulcowego i paliwowego ( po takim długim  postoju to konieczność), inspekcje silnika po czym próbę uruchomienia a na koniec czyszczenie. Poza czyszczeniem wszystkie te czynności w przypadku GT750 mam za sobą, dlatego zobaczcie na własne oczy o czym mówię :

Tu widzimy jak to wszystko wygląda, pomimo, iż po samym myciu, w tym poście motocykl wygląda nie tak źle.

Chwila cierpliwego czyszczenia, polerowania, woskowania:

 

Na koniec jeszcze bardziej widoczne elementy :

Tak więc.. co myślicie.. renowacja czy może jednak tylko odświeżenie*

 

*. Oczywiście, gdy stan motocykla na to pozwala 🙂

Układ hamulcowy

Kolejny układ, który po dłuższym postoju sprawia problemy. Przy hamulcach bębnowych grozi nam jedynie odklejenie okładzin lub korozja samego bębna. W przypadku hamulców tarczowych uszkodzeniu ulega niemal cały układ hamulcowy. Korozja wewnątrz przewodów, w pompie hamulcowej, uszkodzone uszczelnienia, zapieczone klocki hamulcowe, skorodowane lub też bijące tarcze..

Ja popełniłem błąd podczas zdejmowania motocykla. Zahamowałem przednim hamulcem i tak już został..wprowadzenie motocykla na podnośnik to była piękna walka.

Podobną sytuacje miałem kilka lat temu z BMW R45 więc wiedziałem co będzie dalej. Rozbieramy, myjemy, czyścimi, nowy ocynk, klocki hamulcowe i składamy:

Gaźniki

Po kraniku i pompie oleju nadszedł czas na gaźniki. Tu z zestawami naprawczymi jest łatwiej, są dostępne. Śrubki i inne elementy lecą do piaskowania i do ponownego ocynku, gaźniki do myjki ultradźwiękowej. Po kilku dniach mam już wszystko i mogę składać. Gaźnik za gaźnikiem.

Nie musiałem rozmontowywać systemu sterującego gaźnikami – był w doskonałym stanie więc na szczęście nie czeka mnie ponowna synchronizacja.

Jak widzicie dostęp do gaźników nie jest łatwy ale w końcu udaje się je wymontować. Jak zawsze wiele wiele fotek aby za kilka dni nie głowić się co i jak zmontować.

Po skompletowaniu wszystkiego, składam w odwrotnej kolejności 🙂

Jeżeli chciałbyś odrestaurować swoje gaźniki w taki sposób chętnie pomogę.

Pompa oleju

Pompa oleju w dwusuwie..? hmm ? Ano tak. Lata 70, motocykl kasy GT to i rozwiązania musiały być lepsze. Suzuki zastosowało układ smarowania CCI (Crankshaft Cylinder Injection) – czyli kierowca już nie musiał przygotowywać mieszanki, lepiej, nie było dozownika i oleju podawanego do gaźnika jak we wielu współczesnych motocyklach. Zbiornik na olej, dodatkowa pompa mechaniczna oraz 6 dysz – trzy w kanałach dolotowych i pozostałe w dole silnika. Taki układ należało oczywiście sprawdzić przed uruchomieniem motocykla. Na szczęście opisów w sieci jest sporo ale też to nie trudne. Pompa została wymyta, otrzymała nowe uszczelnienia, nowy olej do zbiornika i test.. własnie.. ale jak? Wykręcam świece, smaruje silnik olejem, mam zdjęte gaźniki bo przygotowane są do regeneracji. Inżynierowie, projektujący ten motocykl wiedzieli co robią, przewody olejowe do dysz są lekko przeźroczyste a olej do barwi się na czerwono – widać kiedy pojawia się w przewodach a mając wyjęte gaźniki widzimy kiedy pojawia się w dolocie. Układ jest sprawny, motocykl czeka na gaźniki.

Kranik paliwa

Każdy motocykl ma pewne ciekawe rozwiązania. Dowiadujemy się o nich niekiedy dopiero w momencie naprawy dane podzespołu. W suzuki na pierwszy ogień poszedł układ paliwowy.. w końcu po co regenerować gaźniki jak przez kranik nic nie płynie.. Może zabrzmi to dla niektórych dziwnie ale pierwszy raz spotkałem się z kranikiem, który dopływ paliwa otwiera sam, gdy otrzyma podciśnienie z kolektora dolotowego.. 🙂 ponoć znane rozwiązanie w Suzuki 🙂 ha.. uczymy się całe życie.. to w końcu pierwsze Suzuki.

Dalej mogło być tylko gorzej.. zestawu naprawczego do tego modelu oczywiście w Polsce nie ma. Można zamówić w USA ale czekanie kilka tygodni..? Szybkie poszukiwanie w internecie i okazuje się, że z dwóch różnych modeli zestawów naprawczych do innych Suzuki można otrzymać właśnie taki zestaw. Szybkie zakupy, paczkomat.. i ocynki.. a to jedna kilka dni potrwa. Eh.. ćwiczenie cierpliwości dzień 476..

Tak oto prezentuje się nasz kranik. Oto części stare i nowe zestawy naprawcze :

Czekamy na ocynki i zabieram się za pompę oleju oraz gaźniki.

 

Suzuki w garażu – mycie i zapoznanie się ze stanem

Na filmie zapowiadałem, że motocykl zrzucę rano i od razu za niego się zabiorę.. niestety aż tak pięknie nie było ale kilka dni później stanął na podnośniku po gruntownym myciu pianą i myjką.

Zapoznałem się z obszerną dokumentacją i padła decyzja o :

  1. weryfikacji stanu pompy oleju odpowiedzialnej za smarowanie ( wtrysk oleju) do silnika.
  2. Regeneracja gaźników
  3. Regeneracja kranika paliwa
  4. Regeneracja pompy hamulcowej oraz zacisków hamulcowych.
  5. Przejrzenie instalacji elektrycznej, sprawdzenie zapłonu.
  6. Inspekcja endoskopem silnika ( poprzez otwory świec)

Po tym wszystkim dopiero próba odpalenia. Pamiętajcie, nie róbcie tego na siłę i jako pierwsza czynność. Można bardzo wiele zepsuć. Cierpliwość tu jest bardzo wskazana.

Po myciu wygląda fajnie ale wiem już co będzie potrzebne :
1. zestaw naprawczy kranika
2. zestawy naprawcze gaźników
3. Lakierowanie i ocynk elementów metalowych przy gaźnikach oraz zaciskach hamulcowych.

Decyzja – Kupujemy Suzuki

W poprzednim poście przedstawiłem historię tego ciekawego motocykla. Zagłębienie się w jego historię umocniło mnie w decyzji, iż fajnie było by dobrać się do takiej maszyny. No to szukamy.. Do sprzedania w Europie w danym momencie było kilkanaście motocykli. Wybór padł na model z Włoch. Uruchomiłem znajomych aby porozmawiali ze sprzedającym i ustalili szczegóły. Zgodził się na proponowaną cenę i umówiliśmy się na następny czwartek.. mamy połowę lutego 2020 roku. W europie powoli zaczyna pojawiać się wirus Covid, we Włoszech w kilku miastach ludzie chorują.. zaniepokoiło mnie to i postanowiłem odłożyć wyjazd o tydzień.. Niestety już dwa dni później rozkręciło się na dobre.. Niestety nie mogłem pozwolić sobie na wyjazd, jestem osobą po operacji serca i każda dodatkowa choroba nie jest w moim przypadku wskazana.. Bardzo ciężko przychodzi mi rezygnowanie z zaplanowanych wcześniej przyjemności jednak musiałem. Codzienne przeglądanie portali ogłoszeniowych nie poszło na marne – Wtorek wieczór – na małym niemieckim portalu pojawia się ogłoszenie – raz się żyje, próbuje dzwonić we środę rano.. 04.03.2020 – w Polsce wszyscy zdrowi, w Niemczech pojedyncze przypadki.. oczywiście nie dodzwoniłem się – zapewne polski numer i bariera językowa. Napisałem wiadomość ale równolegle spróbowałem poprzez popularny komunikator – zadziałało – nie pytałem nawet o negocjację ceny.. poprosiłem o rezerwację i umówiłem się na następny dzień.. a co było dalej.. Obejrzyjcie !

Suzuki GT750

Suzuki GT750 był chłodzonym wodą, trzycylindrowym, dwusuwowym motocyklem produkowanym przez Suzuki w latach 1971–1977. Był to pierwszy japoński motocykl z silnikiem chłodzonym cieczą. Society of Automotive Engineers of Japan, obejmuje Suzuki GT750 z 1971 roku jako jeden z 240 punktów orientacyjnych japońskiej technologii motoryzacyjnej.

Prototypowy Suzuki GT750 został pokazany na siedemnastych Tokyo Motor Show w październiku 1970 r. Zaprezentowany w Japonii we wrześniu 1971 r. Jako sportowy tourer (GT oznaczający Grand Tourismo). Został opracowany na podstawie Suzuki T500 z dodatkowym cylindrem i chłodzeniem cieczą. Sprzedawany jako Le Mans w USA i Kanadzie, był nazywany „Kettle” w Wielkiej Brytanii, „Water Bottle” w Australii i „Water Buffalo” w Stanach Zjednoczonych. GT750 był ciężki, przy wadze 550 funtów, z dwucylindrowym trzycylindrowym silnikiem o pojemności 739 cm3, o średnicy 70 mm i skoku 64 mm. Miał pięciobiegową skrzynię biegów i układ wydechowy trzy na cztery.

Pierwszy rok modelowy (1972), GT750J, miał dwustronny, podwójnie prowadzony, przedni hamulec bębnowy 200 mm. Tylny, mniejszy –  180 mm. Układ rur łączących wydech (ECTS), który łączył lewy i prawy wydech razem, został zaprojektowany w celu zwiększenia niskiego momentu obrotowego. Gaźniki (trzy sztuki) to Mikuni typu 32 mm, a moc wyjściowa wynosiła 67 KM przy 6500 obr./min. Uwzględniono również SRIS (Suzuki Recycle Injection System) Suzuki, który był metodą obniżania widocznego dymu spalinowego poprzez zbieranie i spalanie resztkowego oleju / gazu leżącego na dnie komór korbowych. 

Niestety, jak w przypadku wszystkich innych dużych dwusuwów późnych lat siedemdziesiątych, GT750 padł ofiarą zaostrzenia przepisów dotyczących emisji i konkurencji ze strony rozwoju technicznego czterosuwowych motocykli.